Ostrzegamy krakowiaków, nie dokarmiać wszechpolaków!
Środa, 23 sierpnia
– Każdy z nas ma w głowie małe radio – twierdzi Paul Slazinger, pisarz nieudacznik i bohater książki pisarza udacznika Kurta Vonneguta.
Teoria tak prosta, że aż pociągająca:
Światopogląd to fale elektromagnetyczne, nic więcej. Może się zdarzyć, że ktoś odbiera sygnał z częstotliwości 200FM, ale odbiornik ulegnie deregulacji i nagle jest 500.
Jarosławie Gowinie, napraw swoje radio.
Czwartek, 24 sierpnia
Odkrycie mojego wydawcy: wystarczy kupić mi obiad, a zgodzę się na wszystko. Efekt? Zaczynam pisać książkę dla dzieci. Będzie o szafie, która klonuje chłopców.
Brzmi dziwnie? Bardzo dobrze!
Piątek, 25 sierpnia
Przystanek „Brzezie – Ukraina” zdewastowano naklejką „Bogowie Trybun”. Trybuny lokalne to odrapane ławki, sztuk kilka. Ławki pamiętają moje dzieciństwo, a nawet okres prenatalny.
Dopisałem: „Jakie trybuny, tacy bogowie”. Niech mają za swoje, tak się wkurwiłem.
Sobota, 26 sierpnia
Paweł Smoleński gościem festiwalu Non-Fiction.
„Zrozumieć, że świat jest pełen sprzeczności to pierwszy krok do reportażu”.
„W chwilach nadziei i przełomu wszyscy ludzie są do siebie podobni – stają się lepsi”.
„Z poczucia misji się wyrasta, na szczęście”.
W powietrzu defetyzm i zmęczenie, ale bez protekcjonalizmu. Protekcjonalizm przyniósł dopiero Artur Domosławski.
Niedziela, 27 sierpnia
Mam dobre życie, bo jestem ofiarą nieuzasadnionej życzliwości wielu osób. Dzisiaj mówiłem o tym publicznie i oskarżono mnie o skromność.
Skromność! Dobre sobie!
Czy ktoś naprawdę skromny umieściłby w Wikipedii własne nazwisko? I przez tydzień bronił własnej encyklopedyczności?
Makao i po makale.
Piątek, 1 września
Alergia na stado ma swoje objawy. Jeden z nich? Na wiecach i demonstracjach czuję fizyczny ból.
Ból potęgują transparenty, bo niby ważkie hasła, a często dno i metr mułu.
Ale dzisiaj było pięknie i nawet krzyczałem.
„Ostrzegamy krakowiaków, nie dokarmiać wszechpolaków!”.
Środa, 6 września
Przytrafiło mi się zdanie, że „Żadnemu mężczyźnie nie zaszkodzi, jeśli przez chwilę będzie nieistotny”. Felieton zupełnie nie o tym, ale zdanie cytowano, och i ach, mądry Konradzie.
Dlaczego? Bo świat tak się urządził, że wszystkie drogi prowadzą do penisa. Straszne!
Sobota, 2 września
„Praca w biznesie nie jest w stanie wyciągnąć mnie z łóżka. A nawet jeśli, to po trzech miesiącach będę chciał skoczyć z mostu”.
List motywacyjny, czyli po czterech latach budowania blogowego imperium (haha!) – zawodowy fikołek.
#dziennik to fragmenty osobistych notatek. Notuję codziennie – w ten sposób ćwiczę pióro, mózg i sumienie. Zdjęcie: Miguel Salgado / Unsplash