Czy Państwo wiedzą, że gen. Jaruzelski nie lubił jeść barszczu, a ojciec go zmuszał?
Dziennikarka Teresa Torańska wiedziała. Zapisała tę informację na małej kartce; kartkę wrzuciła do kartonu opisanego „Wojciech Jaruzelski”. Sześć miesięcy i więcej – tak długo potrafiła przygotowywać się do rozmowy.
Kilka dni temu mój reportaż („Jesteśmy Głusi”) został nominowany do nagrody jej imienia. Nie wiem, czy bardziej się cieszę, czy umieram ze strachu, bo w poprzednich edycjach nominację otrzymywali m.in. Grzegorz Sroczyński i Wojciech Jagielski, a wśród laureatek znalazły się Magdalena Grzebałkowska i Justyna Kopińska.*
W tegorocznym konkursie wśród nominowanych duże media: Gazeta Wyborcza i Duży Format, TVN24, wydawnictwa Znak i Czarne. I ja, bloger, więc nieskromnie czuję, że przekraczam jakąś granicę. Ale najważniejsze, że to właśnie ten reportaż, a nie inny materiał. Kiedy reportaż powstał, Piotr – mój bohater napisał, że „czuje, jakby rozmawiał z głuchym”. A przecież to wielki komplement dla reportera, który przychodzi z innego świata i próbuje zrozumieć.
Gala już jutro. Bardzo proszę o trzymanie kciuków i wsparcie mentalne.
* Znam oczywiście skalę, zostałem nominowany w kategorii „Internet”, tu nie ma porównań.